Oceniamy

Huma

O rany, i po co w ogóle coś takiego istnieje. Ja we wstępie oceny mam kilkakrotnie więcej tekstu, niż jest na tej "ocenialni".

Ferhora

Chce niech ocenia...

Isamar

Ekhm. Że takie ocenialnie istnieją, każdy wie, więc ja pozwolę sobie zapytać - po cóż o nich tutaj pisać? Ocenialni, gdzie do każdego punktu są dwa-trzy zdania uzasadnienia, są setki, nie ma sensu podawać kolejnych adresów. Jeśli już chcemy krytykować - krytykujmy serwisy, które warto zauważyć i które, owszem, popełniają błędy, ale wykazują choćby minimalnie poważne podejście do tego, co robią.

An-Nah

[link widoczny dla zalogowanych] <- ocena "Zmierzchu" by Manue: po łebkach. Brak umiejętności interpretacji, brak umiejętności wgłębienia się w tekst. Za mało, jak na dobrą ocenę tekstu literackiego. Sami oceńcie.

An-Nah

Przyglądam się tej ocenie autorstwa Manue bliżej i mam nieodparte wrażenie, że dziewczę nawet nie przeczytało całości. Już sam fakt, że opisała jednego z bohaterów, nie wspominając ani słowem o jego szaleństwie (które pojawia się dość późno)...

Nadia

No cóż, widać, że ocena niezbyt dogłębna, ale cóż można poradzić? Wiele w tym świecie blogowym osób idących na łatwiznę albo po prostu się nienadających.

An-Nah

Taaaa, ale to dość ciekawe, jeśli taka oceniająca wysuwa przeciw tobie dokładnie te same zarzuty, które są wysuwane w ocenach przeciw jej własnemu dziełu (chodzi o nijakość postaci).

Nadia

Taka zdolna? To rzeczywiście ciekawe. Czyżbyś Ty ją wcześniej oceniała? xD

An-Nah

Nie, nie oceniałam, ale wyraźnie zazdrosne jest dziewczę: [link widoczny dla zalogowanych] <- dwa ostatnie wpisy.
Wiem, wiem, powinnam olać, to w sumie jej problem, a nie mój, ale zabawna jest. Widać, że ma potrzebę wyżycia się na kimś znanym.

Nadia

No cóż... tacy ludzie się zdarzają, nic się na to nie poradzi Wink

.

Isamar

Brrr! Cóż za brak klasy. A jeśli chcesz podyskutować, to proszę, zacznij, a ja skończę...Może znajdę chwilkę na takie gó... jak ty... A fuj.

Mirveka es Venes

Ty zaczniesz, a ja skończę. Na pewno. Straszna groźba. Przypomina mi się regulamin z jednego bloga, który bardzo mnie rozbawił.

I. Najważniejsza zasada…Ja mam zawsze racje!!!
(...)
V. Jak chcesz bym dodał cię do linków to napisz sensowny komentarz w starej księdze... (jak ktoś napisze „fajny, super blog wpadnij na…” to lepiej żeby się bał…bo może być źle…bardzo źle z jego blogiem. Zagwarantuje mu taki komentarz że nigdy już nie napisze takiej głupoty), linki działają obustronnie ja dodaje was wy dodajecie mnie.

VI. W pergaminie będe umieszczał różne informacje np. kiedy możliwe nowy rozdział, odpowiedzi na najciekawsze komentarze itp.
VII. Na sam koniec...czytajcie ludzie mroku i jasności, z mroku stworzeni z jasnością połączeni...wybierzcie ścieżkę...

nie wiem w ogóle jaki jest sens grożenia z góry autorom i komentującym.

Pokrzywa

W ogóle, po co Ty to piszesz, An? Przecież i tak Ci tego nikt nie wyda - to mnie zabiło. A po co to dziewczątko ocenia, skoro do gazety, do rubryki recenzji jej wnikliwej krytyki nie wezmą...?
W ogóle sama ocena jest dość śmieszna, patrząc na ilość zdań w kategorii "fabuła".

Kółko wzajemnej adoracji, hm. To co ja tu w ogóle robię z moimi niesławnymi Fretkami i Wulkanicznymi, hm, hm.

An-Nah

Wulkaniczne są dobre, Hiena, ile razy mam ci powtarzać?

Ferhora

Wulkaniczne pewnie, ze są dobre, co się Pokrzywa tak do nich przyczepiłaś?