Oceniamy

Kot

A wyjątków od reguły wiekowej jest niewiele. Kiedyś z An śmiałyśmy się, że jesteśmy zupełne staruszki.

Riitta Kassmeyer

Nie zgłaszałam swoich blogów do oceny zbyt często, gdyż sama zajmowałam się ocenianiem. Poza tym pisałam raczej różne dziwne pokractwa, które większość uważała za śmieszne, aczkolwiek pozbawione głębszego sensu. Najlepszą ocenę (najdłuższą, najabrdziej wnikliwą, najbardziej rozsądną i ciekawą) napisał na temat mojego bloga Huma z Poczochranych. Z chwią zmartwychwstania Myloga zabrałam się za poprawianie wszystkiego, co w tej ocenie zostało mi wytknięte.

Jakich ocenialni nie mogę polecić? Kiedyś była taka jedna ocenialnia critique-factory i jedna z ich oceniających lubiła nawiązywać do wypowiedzi pewnego Adolfa, co wydawało mi się mało śmieszne.

A tak poza tym to oczywiście denerwują mnie ocenialnie typu: zajefajny szablonik, ale trochę mało glitterów, mogłabyś dodać opisy bohaterów, bo mi się nie chce czytać całego opowiadania...

Mirveka es Venes

Ja z daleka omijam ocenialnie, gdzie regulamin mówi "czytamy tylko 3 ostatnie notki" albo coś w tym guście, albo gdzie 2/3 punktów (lub więcej) można dostać za szablon, bo wtedy wiem, że największe znaczenie ma to, czy szablon spodoba się oceniającemu. Nie lubię gdzie bohaterowie, fabuła i świat przedstawiony wsadzone są w jednym podpunkcie - treść, gdzie jest podpunkt "popularność". Nie lubię też oceniania punktowego, choć teraz 90% ocenialni taki ma i nie sposób tego uniknąć.

Ferhora

Istnieje coś takiego jak podpunkt "popularność" ?! I co to ocenia?! Statystykę i komentarze?

Mirveka es Venes

Owszem. Oceniają ilość komentarzy i odwiedzeń. Zupełny bezsens. Jakby to, czy blog jest "fajny" zależało od tego ile osób nań zagląda.

Ferhora

Hmm coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że powinnam stworzyć totalny spis ocenialni...

Isamar

Ba, kiedyś ktoś z ocenialni posiadającej w kryterium podpunkt "komentarze/statystyki/popularność" zasugerował mi, że to ma znaczenie, bo świadczy o tym, jak autor potrafi zareklamować swojego bloga. I powiedziałam, że owszem - w przypadku, gdy ocenialnia zajmuje się ocenami blogów; ale nie wtedy, gdy oceniamy opowiadania. Więc może wprowadźmy taki najprostszy podział? Na serwisy oceniające twórczość literacką i takie, które oceniają blogi.

Huma

Niestety znaczna większość ocenialni ocenia właśnie blogi, a nie zawartą na nich twórczość. Ten cały tekst, wiele rozdziałów, bohaterowie, fabuła itd. stoją na dalszym planie w stosunku do szablonu, obrazeczków, linków i "komciów". Nawet ocenialnie, które twierdzą, że oceniają opowiadanie, a ograniczają się do przeczytania 2-3 notek, tak właściwie oceniają bloga. Nawet poważne ocenialnie, których jak mniemam jesteśmy przedstawicielami, nie ustrzegły się tego problemu. Każdy z nas ocenia bowiem wygląd bloga, jako jedno z kryteriów. Nie znam Waszych punktacji i istotności dobrego wyglądu bloga dla ogólnej oceny opowiadania, więc nie potrafię powiedzieć, jak ważne to u Was jest, nie możemy jednak zaprzeczyć, że znaczenie ma. U siebie staram się właściwie zignorować szablon i ogólny wygląd bloga w ostatecznej ocenia tekstu. Jedynie w naprawdę wyjątkowych sytuacjach, gdy blog jest po prostu niestrawny (w sensie wyglądu) może to rzutować na mój werdykt. Bo czy w przypadku normalnej powieści jakiekolwiek znaczenie ma wygląd okładki, twarda oprawa czy kredowy papier? Owszem, ale jedynie dla reklamy jej jako produktu, do zachęcenia potencjalnego czytelnika do sięgnięcia po nią na półkę. W ostatecznym rozrachunku jednak, nawet gdyby to był czarno-biały paperback z poplamionymi kartkami, nie będzie to miało znaczenia dla odbioru treści przez czytelnika. Od jakiegoś czasu zastanawiam się nawet czy na PO nie przedyskutować wyrzucenia kryterium wyglądu bloga jako części oceny.

A co do oceniania bez punktacji, Mirvi, nie jest to wcale takie trudne. Szczerze mówić nie rozumiem dlaczego większość ocenialni poszła ta drogą i bawi się w punktowanie każdego ocenianego kryterium i wystawianie oceny końcowej na bazie tychże punktów. Sam bym tak nigdy nie umiał. Może zapewnia to w jakimś stopniu większą przejrzystość oceny i możliwość rzeczywistego porównania swojego opowiadania z innymi ocenionymi przez tą samą osobę, nie sądzę jednak, aby miało to tak wielkie znaczenie. Ja jestem i nadal będę za ocenianiem bez punktacji.

Ferhora

U mnie są punkty i jeżeli o mnie chodzi to ułatwia mi to ostateczną ocenę, ale nie bazuje na nich ściśle. Czytając opowiadanie wiem mniej więcej w jakiej kategorii powinno się znaleźć i punkty raczej dopasowuje do tej kategorii.

Isamar

Dla mnie punkty to sposób na zachowanie obiektywizmu. Kiedy oceniam każdą część oddzielnie - fabułę, bohaterów, świat - łatwiej mi powiedzieć, na ile to zasługuje. Natomiast miałabym problem z ocenieniem całokształtu; bo w przypadku gdy bohaterowie i świat są świetnie wykreowani, a akcja całkiem nieźle przeprowadzona, ale brak w tym jakiegoś konkretnego pomysłu - chciałabym ocenić tekst wysoko, a może nie do końca na to zasługuje.
Toteż punkty mi pomagają. Mogę łatwo zebrać wszystko do kupy i stwierdzić: aha, tekst zasługuje na tą kategorię. A jeśli wybitnie czuję, że powinien znaleźć się wyżej/niżej - w ramach wyjątku zapominam o punktacji i robię, co uważam za słuszne. Zdrowy rozsądek, koleżanki i koledzy. Punkty czy niepunkty - to tylko metoda; chyba liczy się coś innego.

Tymczasem znów odbiegamy od tematu, a więc proponuję założyć odrębny temat na dyskusję o tym, co i jak oceniać.

Ferhora

nie wiem, czy tworzenie wątku co i jak oceniamy nie byłoby powtórką wątku "jak oceniamy"... Smile

Ja natomiast wiem, że niewiele ma wspólnego z polecanymi oceniającymi.
I.

Ferhora

chodząc po różnych blogach znalazłam coś takiego: [link widoczny dla zalogowanych]
może macie ochotę na dziesięć eXtra Komci?? Very Happy

Huma

Eeee... [shocked] czy to jest ocenialnia???

Ferhora

To jest takie cos, co ma w sobie i chyba szablony, buttony i oceny... tak mi się wydaje:)

Isamar

"Za zgłoszenie się do oceny dostaniesz 10k i reklamke w notce.
Tylko blogi z onetu i bez blokady anty spamowej."

I wszystko jasne Twisted Evil

Dobrze, że "oceniająca" zna wartość swoich komciów.