Oceniamy

Yumminae Rais

Ależ proszę bardzo.
Sześć miesięcy to niemało, więc myślę, że na pewno. ^^
Nie miałam na myśli zmiany formy, chodziło raczej o hm... uporządkowanie tego jakoś. W tej chwili wygląda to tak, jakbyś pisała go na zasadzie 'co się przypomni, to się wrzuci' w kolejności przypominania.
Wersja wypunktowana z zazwyczaj zapewnia przejrzystość i jasność, ale jednocześnie jest nudna i bardzo powszechna. Cóż, pewuen wygląda, jak wygląda, bo mi się do głowy wbić nie da, że jasność i przejrzystość są ważniejsze od estetyki.
Poza tym, masz w regulaminie taki sprytny punkt piętnasty, który dobitnie zawsze Ci powie, czy zgłaszający się przeczytał regulamin, czy nie.

Czarna

w szablonach jak widać nie jestem najlepsza:) a ocenę czytałaś dosyć starą, a przyznaję, że kiedyś nie przepadałam za opowiadaniami (to się nazywa błędy młodości :D)
co do punktu piętnastego, to głupio mi odrzucać dobre blogi, których autorzy nie przeczytali regulaminu. więc niech on sobie będzie na stronie głównej.

Princess of darkness

Witam was wszystkich na tym forum. Poleciła mi je moja szefowa - Czarna z Kuchni Ocen.
Chciałabym, żeby doświadczeni oceniający ocenili moje oceny - jeśli tak je można nazywać. Oceniam od stycznia tego roku, nie jestem jeszcze więc super. Niegdy nie byłam, ale myślę, że jest lepiej w porównaniu z początkiem mojej pracy, jeśli to tak można nazwać. I może popełniam wiele błędów, może jestem czasami dziecinna, infantylna, nie zwracam uwagi na wszystko. Niektórych oceniłabym inaczej niż kiedyś... Sprawdźcie sami. kuchnia-ocen - blog onetowski (nie moę jeszcze podawać adresów)
Ocenialnie, które mi zaimponowały po ocenach mojego własnego bloga:
Oceny Porady Blogowe - ocena była dla mojego bloga zła, wszystkie błędy znalezione sama mogłam zobaczyć - dlatego było zmian wiele. Oprócz krytyki były też rady - oceniający Krzysiek - jego oceny są niezłe - czytałam kilka innych.
Ostre oceny krytyków - niestety padły śmiercią naturalną - onetowa ocenialnia. Oceniała mnie Puppet - nie wiem jeszcze, gdzie pracuje, ale się dowiem. Ocena była dawno... Powiem krótko, że Puppet zwróciła uwagę na blogze wszystkich jego stron...

Matt

Wracając do Krytyki Literackiej. Oceniacie nas na podstawie Grega. Przyjęcie go było chyba największym błędem jaki popełniłem. On już u nas nie ocenia. Poza tym, ja pozbywam się swojej "lakoniczności" i przyjęliśmy Sharianę, która jest już zaufana. Michelle w sumie jeszcze nie dodała oceny, ale po rozmowie z nią stwierdziłem, że chyba nie jest źle. Więc myślę, że nie powinniście stawiać nam tutaj antyreklamy, z powodu tego idioty, za przeproszeniem.
A i nie pamiętam, aby ktoś mnie się pytał czy może pisać o nas na jakimś forum. Obgadujecie tu wszystkich za plecami i nie wiem czy to jest dobre.

Isamar

Przede wszystkim nie obgadujemy za plecami. Forum nie jest zamknięte, dział - ogólnodostępny. Trudno, byśmy każdego, o kim piszemy, informowali "Hej, na forum była mowa o tobie". I chociaż faktycznie jest coś w tym, że oceniamy innych bez ich zgody - uwierz, rozważaliśmy tę kwestię - ale ostatecznie nie mówimy o ludziach, ale o tym, jak oceniają; zaś oceny, które wystawiamy, czy tego chcemy, czy nie, jakoś o nas świadczą.

W kwestii krytyki-literackiej - większość z nas mówiła o konkretnych osobach, a nie całej ocenialni, wyraźnie to zaznaczając; tak się jednak składa, że poszczególne osoby świadczą o całości, a tego Grega ktoś przecież zatrudnił; a skoro zatrudnił - to chyba i czytał oceny, które on zamieścił, hm?
Jeśli zdarzyło mi się palnąć coś o całości - a wszystkich nie sprawdzałam, że się tak wyrażę - to najmocniej przepraszam.

Ferhora

Matt, nie denerwuj się. Forum jest otwarte dla wszystkich i nie sądzę, aby Twoi oceniający musieli uzyskać pozwolenie od Ciebie, aby tutaj pisać. Nikogo nie obgadujemy tylko wymieniamy się spostrzeżeniami. Serdecznie zapraszam do dyskusji.

Matt

Zatrudniłem go tylko po opisie. To był błąd, wiem. Już go nie popełnię. I chyba nie sądzisz, że jakby mi wysłał taką ocenę, to bym go przyjął? Oj, oj.

Isamar

Nie mam pojęcia. Ale jako stara-mądralińska miałabym sporo do powiedzenia o zatrudnianiu kogoś bez sprawdzenia go. Na przykład: czego innego można się było spodziewać?
No ale pomyłki się zdarzają, wiadomo. Było - minęło, życzę, by obecni oceniający lepiej się spisywali. I mam nadzieję, że mimo przykrego początku nie spiszesz forum na straty Wink

Princess of darkness

Widać moja prośba nie została jak na razie uwzględniona... Ale poczekam Smile

.
Swoją drogą - przyjmowanie kogoś bez okresu próbnego czy czegoś takiego nie jest dobrym pomysłem - no chyba, że ocenialnia naprawdę upada, a chce się ją ratować za wszelką cenę, mając nadzieję, że ten ktoś okaże się przynajmniej niezłym oceniającym.
To chyba tyle ode mnie. Chwilowo.

An-Nah

Cóż, Princess of Darkness, myślę, że zorientowanie się, jak oceniasz nieco zajmie i będzie wymagało przeczytania kilku twoich ocen. Więc się nie denerwuj, wszystko w swoim czasie.
Ja zerknęłam na jedną twoją ocenę, wybrałam opowiadanie, bo oceny blogów to dla mnie czarna magia. Cóż, widzę, ze nawet oceniając opowiadanie, oceniasz bloga. Przyznam szczerze, że ja bym się do takiej oceny nie zgłosiła, bo interesuje mnie wyczerpująca opinia o opowiadaniu. No ale nie wiem, jak to wygląda z innymi blogami...
Co do samej oceny konkretnie... Przeczytałam ocenę opowiadania "Krew Wampira to Trucizna". Rzuciło mi się w oczy jedno - jedyne skojarzenia, jakie masz z treścią opowiadania to Meyer i Potter. Jak dla mnie to za słabe punkty odniesienia do oceniania tekstów literackich. Jeśli wampiry kojarzą ci się automatycznie ze Stefą, to ja podziękuję.
No i nie widzę sensu w ocenianiu nicka autorki.
Jak na ocenę opowiadania za mało po za tym treści i konkretów.

Kot

Och... liczba rodzynków się poszerza, choć przytłoczeni przez nadmiar kobiet będą pewnie siedzieć po cichu.

Matt, widzisz tak to jest, że jedna osoba potrafi nieźle zepsuć opinie. Najlepiej więc przetestować przyszłego oceniającego dając mu coś do oceny. Jednakże człowiek uczy się na błędach, więc don't worry. To, że się tu głośno odezwałeś, znaczy, że zależy ci na ocenialni i by robić to jak najlepiej. I to jest właściwa postawa! /Ale mądruje <rotfl>/

A Princess of Darkness gratuluje odwagi i pewnie zerknę w chwili wolnej. Jedyne co mogę powiedzieć na tą chwilę - zerknij na oceny jakieś profesjonalistki np. Isamar czy An-Nah bo one w mojej opinii takowymi są.
Mi wystarczyło przeczytać jedną ocenę tego samego opowiadania ocenianego przeze mnie i Isamar, by wiedzieć, że jeszcze mam sporo do nauki. To naprawdę wiele daje. Zobaczyć jak inni to robią. Na co jeszcze zwracać uwagę czytając opowiadanie.
I jak masz entuzjazm i chęć do nauki, to najlepsza podstawa do zostania świetną oceniającą.

Isamar

Przede wszystkim myślę, że jesteś w swoich ocenach zbyt egzaltowana; za wiele emocji, a za mało czegoś w rodzaju - bo ja wiem? - chłodnego, rzeczowego podejścia do tego, co oceniasz. Za dużo w nich Ciebie, Twoich odczuć, a za mało o przedmiocie rozważań.
Z kwestii technicznych: emotikony w ocenie w pewnych kręgach uchodzą za brak profesjonalizmu, a w wierszach coś takiego jak interpunkcja nie ma zastosowania - wystarczy spojrzeć na twórczość Herberta, który w ogóle nie przecinkuje.
W ocenie opowiesc-pheobe niemal całe pierwsze wrażenie poświęcasz, zamiast blogowi, temu, kiedy w telewizji emitują pewien serial i jak często go oglądasz - nie mając jeszcze (jak mniemam; jeśli się mylę, popraw mnie) pewności, że na nim opiera się ff. W nieskończoność powtarzasz "zabrakło magii", argumentując tym niemal wszystko. Zamiast bohaterów opowiadanie oceniasz to, co jest o nich na podstronie (błąd, podstawowy błąd) - powszechnie uważa się, że bohatera poznaje się przez sam tekst, ale cóż... A w dodatkach albo oceniasz prywatne gusta autorki, albo tak to tylko wygląda - a wydawałoby się, że oceniać należy blog, nie człowieka.
Daleka-przyszlosc. Nie wiem, jak ocenia się pamiętniki, ale pisząc o notkach, znów piszesz o sobie. Nie oceniasz ich zawartości merytorycznej czy czegoś tam, ale własne wrażenia i skojarzenia. Może na tym to polega (bo jak, na bór, ocenić czyjeś refleksje?), nie wiem. Ale niezbyt mi się to dobrze kojarzy; ja wychodzę z założenia, że w ocenie piszemy o ocenianym. W "o mnie", mimo że rubryki nie ma, jakieś punkty przydzielasz - bo po postach widzisz, że autorka jest fajną osobą i gdyby coś napisała, byłoby to fajne..?
Przy asherah, w treści, niemal wyłącznie streszczasz opowiadanie. Po streszczeniu pojawia się co prawda jakiś komentarz do tekstu, ale dotyczy on raczej kwestii podoba się/nie podoba się, rad żadnych nie zawiera. I zdradza brak zdrowego rozsądku (powszechnie wiadomo, że pewne motywy fantastyczne, zwłaszcza postacie, krążą od książki do książki) i oczytania. Bardzo możliwe, że z moją głową jest coś bardzo nie w porządku, ale nijak nie mogę sobie przypomnieć golemów u Tolkiena; pamiętam natomiast, że pochodzą z tradycji żydowskiej, a więc są starsze niż Mistrz.

I to by było na tyle. Przepraszam, że jedynie krytykuję, alem zbyt zmęczona, by zająć się również dobrymi stronami Twoich ocen - uznałam, że lepiej stwierdzić, nad czym trzeba popracować.

(Kocie, rozpieszczasz mnie. A faktem jest, że pracując nad tą akurat oceną ciągle zerkałam na Twoją. Ba, ilekroć coś oceniam, zawsze sobie wielokrotnie zerkam na Poczochrane; choćby dla porównania wrażeń.)

Ferhora

To może ja droga Princess Smile

Przeczytałam ocenę bloga opowieść phoebe. Pierwsza rzecz, która mnie uderzyła, to jedne z pierwszych zdań, cytuję: "Po adresie, nicku pomyślałam, że to jest fan fick na podstawie serialu „Czarodziejki”, emitowanego na Polsacie w soboty o 12.45 – a co się ogląda nieraz. Teraz są jeszcze powtórki od poniedziałku do piątku o 9.30. Serial kiedyś oglądałam nałogowo, teraz, od czasu do czasu – zanim wstanę... W tym czasie sprzątam mieszkanie po prostu... Ale nie o tym..." Wytłumacz mi o co kaman?! Cieszę się, że podałaś godziny emitowania "Czarodziejek" (choć tego nie oglądam) i do tego jeszcze powtórki! Jak mam rozumieć wypowiedź, że oglądasz ten serial zanim wstaniesz, a w tym czasie sprzątasz mieszkanie??? Takie słowotoki, niby to na luziei, z życia wzięte jak na razie wychodzą jedynie Cioci Złoo i może niech tak zostanie. Jeżeli miałabym się zgłosić do Ciebie do oceny, to po przeczytaniu takiego wstępu chyba bym zrezygnowała.
O fabule piszesz niewiele. Trochę streszczasz i stwierdzasz, że brakuje Ci w tym opowiadaniu magii mimo, że wcześniej opisywałaś, że główna bohaterka jest czarownicą i ma koleżanki czarownice i uczą się czarować...
Bohaterów oceniasz po ich opisach na stronie. Bohater ma żyć w opowiadaniu, w jego treści, a nie w oddzielnych notkach.
W oryginalności piszesz, że takiego opowiadania jeszcze nie widziałaś, ale w opisie autorka napisała, że jest ono na podstawie Szkoły Czarownic i dlatego odejmujesz jeden punkt. Myślisz, że to sprawiedliwe? Nawet ff może być oryginalny.
W sumie Twoja ocena była jak dla mnie zbyt pobieżna. Swoich zarzutów nie poparłaś cytatami, wydaje mi się, że przejrzałaś jedynie tekst i oceniłaś go na chybcika.
To tyle ode mnie Smile

Princess of darkness

Do wszystkich, którzy wystawili mi opinię.
Trochę mi się posty poprzestawiały, więc się nie obrażam już za nic.
Co do krytyki...
Zawsze mile widziana taka, która potrafi czegoś nauczyć. Jak wasza.
Wiem, że u mnie zbyt dużo uczuć swoich jest, że podaję zbyt dużo szczegółów niezwiązanych z blogiem ocenianym, bo oceniamy bloga jako całość. Chyba. Nie wiem. Po prostu się zastanawiam tak...
Wiem, że może być jeszcze wiele - naprawdę wiele błędów. Chodzi mi właściwie o jedno - czy w ogóle warto kontynuować to, czy lepiej skończyć, zanim się człowiek kiedyś skompromituje.
A jeśli jednak jest choć cień szansy... To...
Rady wasze są pomocne. Jednak jakby tak... W jakichś podpunktach to było? Spisałabym to sobie na kartkę i starała się stosować podczas następnych ocen. Nie wiem, czy by pomogło...
A mogłabym wiedzieć, gdzie kto pracuje (pracował)? Poczytałabym sobie oceny, jakieś wnioski z tego wyciągnęła...
PS Wiem, że wampiry to nie tylko Stefa (jak wy ją pięknie nazywacie), ale też i inni autorzy - poczytałam trochę w internecie, także więcej książek znam. Co do podstron wszelakich. Różnie to jest. A ogólnie? Chyba mi brak jeszcze trochę konsekwencji. No nie wiem, czego. Trudno oceniać jest siebie samą.

Huma

Nie rezygnuj tak łatwo po kilku krytycznych komentarzach. Niewielu jest oceniających, którzy od pierwszej oceny byli w tym świetni, choć teraz mogą tacy być. Każdy musiał się tego uczyć, brnąc przez opowiadania, popełniając błędy i ucząc się na nich.
Ze swojej strony mogę zasugerować, abyś poczytała sobie oceny osób, które na tym forum są polecane. Popatrz jak oni to robią, na co zwracają uwagę. Nie musisz znać ocenianego opowiadania, aby takie elementy wyłapać z ocen. To może dać ci podstawę do stworzenia własnego stylu i systemu oceniania. Chociażby te wstawki od siebie, z życia wzięte, że tak to ujmę. To nie jest nic złego, moim zdaniem, opis jednak nie może się do tego ograniczać. Może być dodatkiem, smaczkiem, który będzie wyróżniał twoje oceny z całego morza innych. Coś po czym można Cię identyfikować. Oceniając musisz się jednak skupić na treści, bo to ona jest najważniejsza. Odnośnie oceniania samych blogów (w stylu refleksyjnym) nie wypowiadam się, bo się nie znam, ale czytając opowiadanie musisz naprawdę zrozumieć, co autor chce w nim pokazać. Nie ograniczaj się tylko do oceny powierzchowności bloga.
To wszystko wymaga pracy, skrupulatności i samozaparcia (nie mylić z zatwardzeniem). Bez tego po kilku nieudanych ocenach poddasz się i znikniesz ze sceny oceniających. Jeżeli jednak naprawdę czujesz, że chcesz to robić, że twoja praca i poświęcenie mają jakiś cel, to nie przestawaj.
Ja ze swojej strony życzę wena do oceniania, a czasami trzeba go znacznie więcej niż do pisania. W końcu ocena to też dzieło literackie. Smile