Forum Oceniamy Strona Główna Oceniamy
Forum dla oceniających
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Meyer
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Oceniamy Strona Główna -> Kulturalnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
An-Nah
komentator


Dołączył: 03 Lip 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: axis mundi
Płeć: K

PostWysłany: Sob 9:32, 04 Lip 2009    Temat postu:

No to tak jak ja z czwartym tomem - jak w wakacje znajdę trochę czasu między czytaniem nagromadzonego przez ostatni semestr stosiku książek, prowadzeniem RPG, pisaniem, poprawianiem mojej pracy naukowej z pierwszego semestru, chodzeniem na basen, włóczeniem się po mieście, spotykaniem z przyjaciółmi etc - to pójdę do Empiku i przeczytam.

Zabawa zaiste dobra była - moje osobiste wampirze stadko ryczało mi za plecami ze śmiechu. Żałuję tylko, że pani Meyer zmarnowała kilka ciekawych postaci - przede wszystkim Alice, która miała w pierwszym tomie wielki potencjał. Niestety Stefa jej ten potencjał bezlitośnie urżnęła, a w tomach następnych zrobiła z biednego dziewczęcia imprezowiczkę... żal...
Druga postacią, którą lubiłam, był Jacob, ale chyba tylko z dwóch powodów: po pierwsze, jako Indianin i wilkołak kojarzy mi się z jedną z moich własnych postaci, po drugie, nie lubił Edka Twisted Evil
Edward był ciekawy, ale tylko przez pierwsze dwadzieścia stron. Zauważcie, że prawie się tam wtedy nie pojawił Twisted Evil Pannie Dzwonek należy przydzwonić, i to mocno, żeby nie wstała.

I tylko żal bierze, że mi Stefa dobry tytuł ukradła i że nie mam takich znajomości wydawniczych, jak ona...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kot
komentator


Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: K

PostWysłany: Sob 11:21, 04 Lip 2009    Temat postu:

Osobiście uważam, że to doskonała książka na zimę i grypę, tudzież deprechę jesienną. Jeden wielki KWIK, nie wymaga absolutnie myślenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Traq
obserwator


Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: K

PostWysłany: Sob 11:28, 04 Lip 2009    Temat postu:

A ja się jakoś uchowałam i o "Zmierzchu" dowiedziałam się dopiero po premierze filmu, kiedy już wszyscy mieli na jego temat zdanie. Staram się zawsze wyrobić sobie własną opinię, ale akurat nie miałam specjalnie czasu ani ochoty, żeby się w to zagłębiać. Teraz też czeka na mnie stos potencjalnie ciekawszej literatury, więc "Zmierzch" ma niewielkie szanse Smile Zwłaszcza że już wszyscy zdążyli mi dokładnie opowiedzieć, o czym to jest.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Silva
obserwator


Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: K

PostWysłany: Sob 14:36, 04 Lip 2009    Temat postu:

Przyznaję z ręką na sercu, że Zmierzchu nie przeczytałam (choć to i tak nie uchroniło mnie przed wysłuchaniem szczegółowego opisu rzekomego stosunku między Edwardem i Bellą - grrr, większość facetów nie może od razu zapłodnić kobiety, a tutaj umarlak... To znaczy, on ją zapłodnił, prawda?). Dzięki siostrze i mamie (!) mniej więcej jednak wiem na czym rzecz polega. Poza tym oglądałam film.

Wiem, że nie mam prawa wypowiadać się na temat serii, jednak starałam się to przeczytać. Nie mam "sakralnego" podejścia do książek i z przyjemnością jakiś "odmóżdżacz" bym przeczytała, ale do mnie po prostu nie można mówić takim językiem. Wymiękłam po pierwszym zdaniu (coś o bluzeczce z siateczką), a za drugim podejściem nawet nie doszłam do pierwszego spotkania Bella-Edward. Przeczytałam wszystkie posty tego tematu i dowiedziałam się, że to jednak wciąga większość ludzi. Dla mnie styl Meyer nie różnił się zbytnio od stylu przeciętnej, nastoletniej blogowiczki, poza tym raczej kiepskiej. Kompletnie mnie nie wciągnęło, a raczej wynudziłam się na tych kilkudziesięciu stronach i dłużyło się niemiłosiernie. Ponadto co to za autor, który myli sobie stany i pory roku?

Dla mnie wampir to specyficzna istota (potwór). Może dlatego też trochę denerwowało mnie, że stworzonka o mentalności puchatych króliczków emo też nazywały się wampirami. Tak nieprzyjemnie mi się zrobiło, bo osobiście kocham moje wyobrażenie o wampirach.

Co do filmu.Sądzę, że reżyser się nie popisał. Wynudziłam się śmiertelnie i tylko podobała mi się scena gry w baseball - podobna do reklamy PEPSI czy NIKE i dobrano fajną muzykę, taką dynamiczną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ferhora
opiniodawca


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: K

PostWysłany: Sob 14:44, 04 Lip 2009    Temat postu:

Jak to zapłodnienia????????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Riitta Kassmeyer
komentator


Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: K

PostWysłany: Sob 17:26, 04 Lip 2009    Temat postu:

Czy ktos z was czytal Zmierzch w oryginale? Bo na razie spotykam sie tylko z opiniami tych, co czytali po Polsku (nie lcizac zagorzlaych fanow, ale ich opinia nie jest zbyt obiektywna)... a tlumaczenie jest zalosne... ale tak jest z wiekszoscia ksiazek dla nastolatek - tlumacze dobieraja takie slowa i zwroty, ze zal dupe sciska - jakby na sile chcieli tekst dopasowac do umyslu debilnej dwunastoaltki. Jak juz mowilam tekst w oryginale jest calkiem przyjemny, plynny, moze nie jest to dzielo elokwencji, ale od fanficów jest moim zdaniem lepszy.

I mam pytanie, w ktorym miejscu Stefa pomylila stany i pory roku?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ferhora
opiniodawca


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: K

PostWysłany: Sob 18:49, 04 Lip 2009    Temat postu:

Czy warto jest to w ogóle tykać? Nawet w oryginale? W książkach mi głównie chodzi o fabułę, jeżeli jest to jeszcze napisane przystępnym językiem, albo takim, z którego mogę się czegoś nauczyć to czytam z jeszcze większą chęcią. Mimo wszystko jednak najważniejsza jest fabuła, a w przypadku Zmierzchu z tego co widzę, to nawet oryginał tego nie uratuje...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Silva
obserwator


Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: K

PostWysłany: Sob 18:59, 04 Lip 2009    Temat postu:

Przypis autora tłumaczenia a propos błędów Meyer znajduje się w tomie "Księżyc w nowiu" w rozdziale "Przyjaciele" na stronie 129 (Wydawnictwo Dolnośląskie oczywiście).

I tak - Bella i Edward mają małe półwampirzątko. Przynajmniej tak wszyscy mówią. Nie odważyłabym się sprawdzić...

Nie tknęłam oryginalnej wersji językowej po tej "sieczce" tłumacza. Może kiedyś... podobno by mi lepiej poszło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kot
komentator


Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: K

PostWysłany: Sob 21:12, 04 Lip 2009    Temat postu:

Mają, mają małe półwampirzątko. A opis pierwszego razu, tudzież poranku po - ROTFL.
Osobiście nie trawię Edzia. Blech... nie pojmuję jak jakakolwiek laska mogłaby chcieć się z nim dobrowolnie zadawać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirveka es Venes
komentator


Dołączył: 03 Lip 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: K

PostWysłany: Sob 21:14, 04 Lip 2009    Temat postu:

Spytaj całej rzeszy fanek. Wampiry jeszcze zniosę, ale wszelkiej maści pół-wampiry, niee, za dużo tego widziałam po blogaskach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bodziek
Administrator


Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:50, 05 Lip 2009    Temat postu:

a ja nie przeczytałam i filmu też nie zobaczyłam hehe.
Ale tak szczerze, to kiedy były już w Empiku trzy tomy sagi, rzuciłyśmy się na nie z przyjaciółką zachwycone opisem na okładce z tyłu. To znaczy, nie kupiłam, bo byłam bez środków, ale na "listę" książka trafiła.
Teraz już wiem, że "taki straszny badziew" i czytać nie warto. Ale jak wreszcie będę mogła, to przeczytam, żeby mieć własną opinie. Najgorsze, to opieranie się na cudzym zdaniu.
Słyszę, że pospolity romans, tylko że z ciekawą otoczką. Czyli to, co ludzie lubią najbardziej. Jeśli już ktoś ma coś przeczytać, to głównie dla rozrywki. Mówicie, że "odmóżdżacz" i strata czasu. A czy ten stos filmów i seriali, które wszyscy namiętnie oglądają pełni jakąś inną rolę? Póki znajdą się ludzie, którzy połykają takie głupstwa, póty będą tacy, którzy je tworzą.

P.S. Tak, z małej bodziek piszemy i odmieniamy jak najbardziej przez przypadki (bez apostrofów, czy tam czegoś).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isamar
komentator


Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: K

PostWysłany: Nie 18:38, 05 Lip 2009    Temat postu:

Może właśnie po to istnieje film i serial, by literatura była elitarna Twisted Evil

A tak poważnie - wiadomo, że pisząc, czy tego chcemy, czy nie, mimowolnie dostosowujemy się do jakiegoś grona odbiorców. Zmierzch jest dla nieprzywykłej do czytania rzeszy, która chwyta się rzeczy lekkich, szybkich i łatwych, nie będąc przyzwyczajonymi do delektowania się słowem. Nic więc dziwnego, że Meyer świetnie na nim zarobi, bo ludzi kultury wysokiej nie ma aż tak znowu wielu na tym świecie - w zestawieniu z pozostałymi. A nawet ci sięgną po książkę, bo żeby móc coś o niej powiedzieć, muszą wiedzieć, o czym mówią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lola
obserwator


Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: K

PostWysłany: Nie 23:41, 05 Lip 2009    Temat postu:

Po Zmierzch sięgnęłam... nie, złe słowo. Jednego dnia [pamiętam, że w piątek] koleżanka z grupy wcisnęła mi książkę ze słowami: "Masz, przeczytaj, bo w poniedziałek idziemy do kina". Przeczytałam. Wciągnęło, owszem. Ale wywołało też wiele innych reakcji, które niezbyt dobrze o książce świadczyły. Poszłam do kina i ku największej irytacji koleżanki większą jego część złośliwie wyśmiałam, powtarzając na przemian słowa "Seriously?!" i "Naprawdę?!", żeby nie być nadto monotematyczna ^^.
Film opierał się na bardzo słabej książce, ale przypuśćmy, że mógł jeszcze w jakiś sposób się uratować (hitem by on nie był tak czy inaczej, ale może chociaż odbiłby się od dna). Niestety, najpierw beznadziejną robotę odwalił scenarzysta, a reżyser go dobił (gdzieś tam po drodze miały coś do powiedzenia niewielkie środki na nakręcenie filmu, ale to pominę). Jedyne postaci, które nie wywołały aż tak złośliwego uśmiechu to nauczyciel biologii i Charlie, bo oni byli po prostu śmieszni, jak na parodię książki przystało.
Wracając do tej wysokiej klasy literatury... Przeczytałam części trzy plus angielską wersję niedokończonego Midnight Sun. I jedno trzeba przyznać, można się w to wciągnąć. Niemniej jednak jakość treści jak i tłumaczenia pozostawia wiele do życzenia i ciężko właściwie wymienić wszystko, co jest złe i niedobre, bo kto by tracił na to czas. Bella ma jakby dwie osobowości, które co chwilę się zamieniają miejscami, przez co czytelnikowi może się wydawać, że biedaczka co chwila zmienia zdanie xD Edward... opinie na jego temat już były, więc nie będę ich powtarzać, wystarczy, że się z nimi zgadzam. No i ten nieszczęsny Jacob, którego nie znoszę, choć to efekt tego, co mówiły osoby wokół mnie oraz tego perliście białego uśmiechu aktora, który się w jego postać wcielił. I rzeczywiście, Alice miała potencjał. Ale jedyne, co jej pozostało, to mieć nadzieję, że ktoś napisze o niej fanfiction, co przy obecnym poziomie opowiadań fanów "Zmierzchu" nie będzie takie proste.
Zapomniałam jeszcze wspomnieć o moich "ulubionych" zwrotach z polskiego tłumaczenia: przecież "zbijanie z pantałyku" i "puszczanie perskiego oka" nie mogły nigdy zostać określone jako zbijanie z tropu czy po prostu mrugnięcie.
I chyba czuję się w obowiązku, by stanąć w obronie filmów i seriali. Chociaż... ok, nie ten temat, nie jestem fanem offtopu Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lola dnia Nie 23:43, 05 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ferhora
opiniodawca


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: K

PostWysłany: Pon 10:43, 06 Lip 2009    Temat postu:

Myślę, że owszem, jak najbardziej wstrzelenie się z odpowiednią tematyką jest bardzo ważne, ale reklama robi swoje. Co by się działo z panią Rowling, gdyby nie odpowiednia reklama? Przecież Harry Potter kurzył się na półkach księgarni już dobre kilka lat zanim wszyscy odkryli małego czarodzieja. To samo jest z Meyer. Powstał wielki szum wokół tych książek i filmów, a przecież wystarczy pochodzić po różnych blogach żeby zetknąć się z podobnymi, niekiedy lepszymi historiami. Wydaje mi się, że połowa z tych ludzi, którzy rzucili się na całą serię puściłaby najchętniej to wszystko w niepamięć... Reklamy dużo dają i wydaje mi się, że gdybym nie przeczytała tylu niepochlebnych komentarzy na temat tej książki pewnie prędzej czy później bym ją przeczytała...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
An-Nah
komentator


Dołączył: 03 Lip 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: axis mundi
Płeć: K

PostWysłany: Czw 19:25, 09 Lip 2009    Temat postu:

Ale wiecie co? Narzekacie na styl pani Meyer (a może raczej tłumacza?) Riitta przeciwnie - chwali go (zna oryginał) - ale tak naprawdę nikt z nas nie wie, jak daleka (po za dopisaniem dwóch tomów) była ingerencja redaktora. No nie oszukujmy się - większość książek w formie surowej, ledwo oddanej przez autora, wygląda kompletnie inaczej, nie rzadko o wiele gorzej niż to, co zostaje wydane... (A piszę to walcząc z redaktorską ingerencją w moje własne dzieło)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Oceniamy Strona Główna -> Kulturalnie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin