Forum Oceniamy Strona Główna Oceniamy
Forum dla oceniających
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Grzechy główne oceniającego
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Oceniamy Strona Główna -> Rozmowy recenzentów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isamar
komentator


Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: K

PostWysłany: Sob 14:41, 20 Cze 2009    Temat postu: Grzechy główne oceniającego

Poplotkowaliśmy sobie o tym, co denerwuje nas w autorach zgłaszanych do nas blogów, więc przyszła pora, by pomyśleć trochę o drugiej stronie. Zdarzyło mi się w ostatnim czasie przeczytać kilka różnych ocen ocenianego właśnie przeze mnie bloga, więc mam świeże doświadczenia.

Rzecz pierwsza i podstawowa, której - jeśli o mnie chodzi - nietrudno się domyślić. Ocena zaczęta od słów Oceniam od rozdziału numer... tudzież Oceniłam trzy ostatnie/wybrane notki (w przypadku wybranych domyśl się jeszcze, drogi autorze, które!). I święte oburzenie w odpowiedzi na zarzut braku kompetencji. Cudowna sprawa.
(Z góry zastrzegam, nie mówię o sytuacjach wyjątkowych, o czym już dyskutowaliśmy.)

Rzecz druga: ocenianie opowiadania w pięciu lub więcej kategoriach, z których jedna nazywa się "Treść", druga przeznaczona jest, od biedy, na błędy, a pozostałe, obszernie wypełnione, Merlin wie, na co. Bo po cóż fatygować się na podzielenie owej treści na fabułę, bohaterów, świat przedstawiony, styl - skoro można zamiast tego zająć się szablonem, dodatkami, liczbą komentarzy, działem "o mnie" i licznikiem wizyt... Szeroko wyrzucając autorowi brak umiejętności zareklamowania swojego utworu jak produktu z Biedronki.

Rzecz trzecia, moja ulubiona. Podobało mi się twoje opowiadanie, jest oryginalne. Nie ma w nim tandetnego romansu o *wpisz dowolny pairing*, jakie zwykle można spotkać w sieci. Chociaż czytałam kiedyś jeden *wpisz tytuł*, który był inny, i podobał mi się, bo *argumentacja na kilka linijek*. Twoje opowiadanie też jest fajne. Daję maksimum punktów - autor strasznie dużo dowiedział się o swoim tekście, nieprawdaż?
Albo takie: Nie lubię opowiadań fantasy, ale właśnie piszę jedno o *znów mały wykład o twórczości oceniającego*. Twoje też jest fajne, że nie wspomnę o Twoja bohaterka jadła płatki z mlekiem na śniadanie, tak jak ja dziś. Tylko że ja jadłam *wpisz nazwę*.
Krótko mówiąc: oceniający nie tyle nie mogący się powstrzymać od wtrąceń o sobie, co - piszący wyłącznie na własny temat, wtrącający coś o przeczytanym tekście. Plaga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Huma
komentator


Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: M

PostWysłany: Sob 21:12, 20 Cze 2009    Temat postu:

Nie można się nie zgodzić z żadnym z powyższych punktów. Przy okazji nieźle się uśmiałem czytając to. Smile
Jak dla mnie jest jeszcze kilka innych dość często popełnianych przez oceniających błędów, nie tak kardynalnych, jak te wskazane przez Isamar, ale jednak dość istotnych.
1. Streszczenie opowiadania w ocenie. Już samo to sprawia, że jeśli ktoś chciałby potraktować ocenę jako zachętę do przeczytania, to właściwie nie ma już po co, bo z samej oceny wie wszystko, co zawarto w opowiadaniu. Najbardziej drastyczna wersja tego błędu to teksty w stylu: Ale zakończenie mi się nie podobało, jak [wstaw imię] zabił [wstaw imię], a [wstaw imię] okazał się zdrajcą.
2. Pominięcie w ocenie porad od oceniającego. Może niejasno to wyraziłem, ale chodzi mi o to, że ocena powinna dawać autorowi opowiadania podstawy do poprawy. Jeżeli ocena polega jedynie na wypisaniu błędów (czy to ortograficzny czy stylistycznych) bez wskazania jak ewentualnie dany błąd poprawić (z "ortami" nie ma problemu, ale przy stylu już owszem), jest moim zdaniem poważnym zaniedbaniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Green Groenn
komentator


Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: K

PostWysłany: Pon 12:19, 22 Cze 2009    Temat postu:

Rzecz pierwsza: Popieram. Szczyt nieprofesjonalizmu jak dla mnie.
Rzecz druga: Cóż, też mamy kategorię o nazwie treść, ale to dlatego, że jest taka najbardziej "luźna", poza tym najwięcej za nią punktów. Oprócz tego niezależnie styl, bohaterowie i świat przedstawiony funkcjonują. Mimo wszystko się zgadzam: nie znoszę, gdy dajmy na to można z dziesięć punktów dostać za liczbę komentarzy, albo ilość linków.
Rzecz trzecia: o, tak. Wykłady o własnym tekście też bywają denerwujące.

Co do słów Humy, też nie lubię, jak wszystko zostaje zdradzone, bo nie mam potem frajdy z czytania. Sama zawsze uprzedzam na początku oceny, jeśli mam zamiar zamieścić dużo spojlerów, żeby pominąć którąś tam kategorię, jeżeli chce się odkryć coś samemu.


Ja tutaj dorzucę jeszcze:
1. Przekonanie o własnej nieomylności.
Pewnie, każdy ma własne zdanie i oceniający może uparcie trzymać się swojego. Nie powinien jednak zapominać, że to prawo do własnego zdania obejmuje też innych. Niech udowadnia swoje racje, ale za często spotykam się wręcz z zżeraniem autorów, którzy śmią na ten przykład wyjaśnić, że coś tam wcale nie jest błędem bo to i tamto. Ludzi nieomylnych nie ma. Oceniających też nie, choćby nie wiadomo jak byli dobrzy.
2. Popisywanie się własną inteligencją, wszechwiedzą i ciągłe ironizowanie.
Tak, mi też się zdarza, że będę złośliwa, bardzo dawno temu nawet trochę z tym przesadzałam. Ostatnio jednak staram się tego unikać i strasznie denerwuje mnie, kiedy w swoich ocenach ktoś stara się być na siłę zabawny, ironiczny i popisywać się, kosztem autora i jego opowiadania. Jak Huma słusznie zauważył: mamy wydać opinię i coś poradzić, a nie: wystawić opinię i wyśmiać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Huma
komentator


Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: M

PostWysłany: Pon 13:35, 22 Cze 2009    Temat postu:

Mogę się przyznać, że ta uwaga o ironizowaniu to zdecydowanie do mnie pasuje. Choć staram się ograniczać, jednak mój styl pełnymi garściami czerpie często z nieprzebranych pokładów ironii i sarkazmu zalegających we mnie. W szczególności ujawnia się to przy błędach logicznych w opowiadaniu, a bywają takie, że powstrzymanie się od, może nie wyśmiania, bo tego nie robię, ale sarkastycznego podkreślenia jakiegoś niedociągnięcia, jest bardzo trudne. Jak na razie chyba tylko jedna osoba się skarżyła, więc chyba nie ma tak źle. Smile
Muszę się mocno zgodzić z pierwszym punktem wskazanym przez Green. Przemądrzałych oceniających, sądzących, że napisanie przez nich oceny to najwyższa świętość, jaka może spłynąć na opowiadanie, widuje się niestety zbyt często.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isamar
komentator


Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: K

PostWysłany: Pon 14:29, 22 Cze 2009    Temat postu:

Prywatnie uważam, że ironia to cecha ludzi półinteligentnych; już dość mądrych, by umieć jej używać, ale jeszcze nie wystarczająco, by się bez niej obejść. Ale niskie rozrywki są czasem bardzo zabawne ^^

Przekonania o własnej wszechwiedzy to już nie drobna wada, ale rzecz nie do przeskoczenia. Dla oceniającego, który sądzi, że tylko on ma rację, nie ma już chyba żadnej nadziei.

I jeszcze tak po cichu dodam, że uwielbiam marnych oceniających, którzy kiepsko znają (czytaj: myślą, że znają) zasady pisowni, zwłaszcza zaś interpunkcji. Uwielbiam im wykazywać, że na dwadzieścia pięć wskazanych błędów w przypadku piętnastu nie mają racji. A najlepsze jest to, że zawsze, absolutnie zawsze, bronią swojego zdania, choćbym odsyłała do konkretnych stron w konkretnym słowniku lub poradni językowej. No bo co tam profesorowie, czternastoletnia smarkula wie lepiej - a pani od polskiego też jej tak powiedziała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ferhora
opiniodawca


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: K

PostWysłany: Pon 14:52, 22 Cze 2009    Temat postu:

Isamar napisał:
No bo co tam profesorowie, czternastoletnia smarkula wie lepiej - a pani od polskiego też jej tak powiedziała.


Ha! I tu nasuwa się moje pytanie. Zastanawiam się, czy nie powinnam założyć nowego wątku, ale tutaj mowa o oceniających więc pasuje. Czy uważacie, że wiek oceniającego ma znaczenie? Ja osobiście uważam, że ma i to bardzo duży. Nie twierdze, że nie ma rozwiniętych trzynasto- czternastolatków. Ale jak sobie pomyślę, że moje opowiadanie będzie oceniała osoba trzynastoletnia, która no nie oszukujmy się, nie wie za wiele jeszcze, to mnie tak coś w środku ściska. Nie chcę nikogo obrażać i z góry mówię, że szczerze wierzę iż wśród nas są zdolni, bardzo młodzi oceniający, ale jednak jest ich garstka...

Wracając do przypadłości oceniających to szczerze powiem, że nie spotkałam się z oceną, w którą zostają wplątane wątki biograficzne oceniającego. Jeżeli chodzi o inne zaobserwowane uchybienia to zgadzam się z nimi w stu procentach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Huma
komentator


Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: M

PostWysłany: Pon 15:07, 22 Cze 2009    Temat postu:

Isamar napisał:
Prywatnie uważam, że ironia to cecha ludzi półinteligentnych; już dość mądrych, by umieć jej używać, ale jeszcze nie wystarczająco, by się bez niej obejść. Ale niskie rozrywki są czasem bardzo zabawne ^^

Widać muszę się z tym pogodzić. Jestem półinteligentny. Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ferhora
opiniodawca


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: K

PostWysłany: Pon 15:09, 22 Cze 2009    Temat postu:

Och! Cie zgodzę się! Ironia jest piękna i niewielu umie ją stosować poprawnie. Większość raczej jest po prostu chamska i myśli, że ironizuje. Ironia jest papierkiem lakmusowym, bo tylko inteligentny człowiek ją zrozumie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isamar
komentator


Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: K

PostWysłany: Pon 15:13, 22 Cze 2009    Temat postu:

Bez obrażania się, proszę. To tylko moja prywatna obserwacja. Ale zauważcie, to taki chwyt jak książki psychologiczne. Wszyscy zaraz rzucają się, żeby je przeczytać, bo jak pochwalą się, że znają książkę psychologiczną, to będą taaacy mądrzy. Tymczasem Potencjalny Poważny Czytelnik wie, że dobrze wykreowany pod względem psychologicznym bohater to podstawa, a nie dodatek.
Każdy jeszcze-nie-inteligentny człowiek najpierw stara się być ironiczny. Nigdy - uprzejmy, na przykład.



Wiek mnie nie interesuje. Zgłaszając się do oceny bądź też, odwrotnie, przyjmując do kadry oceniającego, sprawdzam tylko, jak pisze. Jeżeli potrafi skonstruować dłuższą wypowiedź, w której odnosi się do tekstu, wskazuje błędy, daje porady - może mieć i osiem lat. Natomiast z trzydziestolatkiem, który tego nie potrafi, nie chce mieć nic wspólnego.

Przyznaję, że wiek to dla mnie mało istotna kwestia. Owszem, dziwnie to wygląda, kiedy dorosłą osobę ocenia ktoś, kto ma lat trzynaście. Ale sama zaczynałam właśnie w tym wieku, a przy czternastu-piętnastu latach byłam już całkiem niezła. Jak więc miałabym za to krytykować innych?

Gorzej sytuacja ma się z autorem. Bo mnie nadal wiek nie obchodzi, natomiast tu już wypadałoby uwzględniać. Większość bowiem uważa, że kiepskiego dwunastolatka należy zachęcić do dalszego pisania, a kiepskiego czterdziestolatka błagać, żeby nie dotykał klawiatury. Dlatego wolę nie wiedzieć, ile autor ma lat. Każdego oceniam tak samo. A jeśli ktoś jest na to za młody - pozostaje mi tylko zaprosić go za kilka lat.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Isamar dnia Pon 15:18, 22 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ferhora
opiniodawca


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: K

PostWysłany: Pon 16:07, 22 Cze 2009    Temat postu:

Isamar napisał:
Bez obrażania się, proszę. To tylko moja prywatna obserwacja.


Ale chyba nikt się nie obraża Smile Dobrze ujęłaś, że "Każdy jeszcze-nie-inteligentny człowiek najpierw stara się być ironiczny." Z tym się zgadzam, ale podkreślmy wyraźnie stwierdzenie STARA SIĘ.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Huma
komentator


Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: M

PostWysłany: Wto 7:58, 23 Cze 2009    Temat postu:

Isamar napisał:
Bez obrażania się, proszę. To tylko moja prywatna obserwacja. [...]
Każdy jeszcze-nie-inteligentny człowiek najpierw stara się być ironiczny. Nigdy - uprzejmy, na przykład.

Ależ ja się nie obrażam, daleko mi do tego. Na szczęście uprzejmy jestem do bólu, więc jest jeszcze dla mnie nadzieja. Smile

Co do wieku oceniającego, sądzę jednak, że ma to dość istotne znaczenie dla wychodzących z pod jego pióra ocen. O ile, jak wspomniano wcześniej, nawet trzynastolatek może być już bardzo rozwinięty, jak na swój wiek, o tyle w tym wieku raczej na ogół nie może się pochwaliś zbyt pokaźny bagażem doświadczeń, które było, nie było, w znacznym stopniu rzutują na tworzony tekst, a przede wszystkim na odbiór tekstu ocenianego. Póki ten trzynastolatek ocenia twórczość osób zbliżonych wiekiem, dotąd nie ma problemu i może sobie doskonale radzić. Jeśli jednak dane mu będzie ocenienie czegoś stworzonego przez dwudziesto, czy nawet trzydziestolatka, sądzę, że może polec na polu boju. Niestety (a może "stety") opowiadania pisane przez starsze osoby przesiąknięte są ich doświadczeniami, przeżyciami i tak zwaną mądrością życiową (nie wszystkie oczywiście, bo mogą pisać także bzdurne ficki), którą nabyć można jedynie z wiekiem. Młoda osoba po prostu nie może tego przeskoczyć.
Więc, o ile nawet młody oceniający może być bardzo dobry, w tym co robi, o tyle nie sądzę, aby wiek nie miał znaczenia przy pisaniu ocen. Wszystko zależy co się ocenia. Ja, mimo swoich... dużo więcej lat niż trzynaście Smile nadal miałbym problemy z oceną tekstu pisanego przez osobę dziesięć czy piętnaście lat starszą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kot
komentator


Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: K

PostWysłany: Wto 10:28, 23 Cze 2009    Temat postu:

Cóż pan chcesz od fików, nie wszystkie są durne. Tudzież nie wszystkie muszą być. I nie zawsze jest tak, że wiek ma przełożenie na treść. Jakbym dostała taki Zmierzch do oceny, to tym uznała, to za twórczość 16-latki, a nie dorosłej osoby.
Czasami to nie wiek ma przełożenie, a dojrzałość, która nie zawsze ma odzwierciedlenie w tymże wieku.
Można by jeszcze długo dywagować, ale chyba nie ma to większego sensu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Huma
komentator


Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: M

PostWysłany: Wto 10:36, 23 Cze 2009    Temat postu:

Ja jedynie twierdzę, że wiek na ogół idzie w parze z dojrzałością (nie tylko fizyczną, ale przede wszystkim emocjonalną) oraz z zakresem doświadczeń życiowych pisarza. Nikt mi tu chyba nie powie, że trzynastolatka jest w stanie pisać równie poważne teksty jak dorosła, powiedzmy trzydziestoletnia kobieta. Są wyjątki od tej reguły, ale raczej wskazujące na brak dojrzałości u rzeczonej trzydziestolatki, niż na wyjątkową dojrzałość trzynastolatki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isamar
komentator


Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: K

PostWysłany: Wto 11:35, 23 Cze 2009    Temat postu:

Polemizowałabym. Są trzynastolatki z większym bagażem życiowego doświadczenia niż trzydziestolatki; nie zawsze z powodu niedomiaru u tej drugiej. Są trzynastolatki bardzo empatyczne. Aż wreszcie - są trzynastolatki natchnione, które nawet dobrze nie wiedzą, co robią, ale robią to świetnie.
Oczywiście możemy mówić, że to wyjątki. Ale biorąc pod uwagę na przykład procent ludzi czytających, w Polsce czy na świecie, wszyscy jesteśmy wyjątkami.

A jeśli chodzi o panią Meyer - zawsze możemy odejść od tematu wieku i przyczepić się stereotypu głupiego Amerykanina - dość prawdziwego, jak widać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lola
obserwator


Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: K

PostWysłany: Śro 0:40, 24 Cze 2009    Temat postu:

Większość spraw została już wymieniona, więc właściwie nie ma sensu, żebym powtarzała wszystko po Was.

Od siebie dodam tylko, że u oceniających denerwuje mnie straszliwie lenistwo. Chociaż ten zarzut jest skierowany w największym stopniu do mnie samej i z tego powodu bardzo mi przykro, noaleno...

Co do wieku... według mnie nie ma on zbyt dużego znaczenia. Oczywiście, często wpływa on na wiele czynników, jednak takie uogólnianie, że młodszy zawsze będzie gorszy od tego starszego albo że zbyt młody oceniający niewiele jeszcze wie, jest jednak niezupełnie w porządku. Sądzę, że najlepiej nie wiedzieć, ile lat ma oceniający tudzież autor, bo wtedy każdy jest traktowany na równi. Gdy znamy czyjś wiek (niezależnie od tego, czy jesteśmy oceniającym, czy ocenianym), to z góry wiemy, na jak wiele możemy sobie pozwolić. I tak na przykład, można oczekiwać, że osoba starsza powinna pisać lepiej, a tymczasem twórczość pani Meyer, jak Isamar słusznie zauważyła, doskonale udowadnia, że nie każdy potrafi spojrzeć na świat tak, jak jego wiek mógłby sugerować. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że osoby ode mnie młodsze są w stanie oceniać dużo lepiej, ba, posiadały takie umiejętności dużo wcześniej niż ja w ogóle zdążyłam pomyśleć, że mogłabym się czymś takim zajmować. A powiedzmy sobie szczerze, stara to ja nie jestem jeszcze. Chyba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Oceniamy Strona Główna -> Rozmowy recenzentów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin