Oceniamy

Ferhora

Miałam ff do oceny, których nie znałam. Ciężko się wtedy ocenia. Zwykle staram się zapoznać z treścią podstawową, żeby wiedzieć co i jak. Zastrzegłam sobie jednak, że nie oceniam ff na podstawie seriali, bo wg mnie mija się on z celem, nie oceniam też hp, bo oryginał lubię Smile

Devil widzę, że się Wam plącze po ocenach! Czyżby forgotten spirits Elise Lucy???

Nadia

Ja miałam na myśli właśnie to, nie wiem jak inni, chociaż w sumie to jest chyba najbardziej znany z DMC Wink

.

bodziek

Na szczęście nie oceniałam jeszcze nic, czego nie znałabym z oryginału. Jeśli jednak coś takiego by na mnie spadło, to starałabym się jak najlepiej zapoznać z kanonem (nie koniecznie oglądać tysiąc odcinków, albo czytać dwadzieścia tomów), ale na pewno uprzedziłabym autora o mojej nieznajomości faktów i zwróciłabym uwagę głównie na umiejętności autora ffa. Po za tym, w naszym regulaminie jest napisane, że jeśli opowiadanie jest osadzone w mało znanym świecie, należy podać linka do strony, na której mogłabym się dowiedzieć więcej.

Riitta Kassmeyer

Ja mam problem nie tylko z nieznanymi kanonami, ale ogoleni z nieznanymi gatunkami. Dlatego z tak duzo niechecia podchodze do oceniania fantasy - malo czytalam z tej dziedziny i mam male rozeznanie w tym, co wtorne/dobre/schematyczne/ciekawe. Miewam tez problem z opowiadaniami na podstawie jakis nieznanych seriali albo filmow - skad mam wiedziec, ktory bohater jest zywcem zerzniety, a ktorego autor wymyslil i skonstruowal sam?

Igraszka

Dla mnie największą przeszkodą jest, gdy nie czytałam np. danej książki, a potem muszę ocenić opowiadanie na jej podstawie i nie wiem np. czy to nie jest przypadkiem blog, który piszę drugą taką samą historię, czy może jednak jest tam jakaś oryginalność. Ale jeśli np. oceniam blog o czymś, czego nie lubię, czym się nie interesuję, to staram się po prostu dostrzec jakieś dobre tego strony, skorzystać z okazji poznania czegoś nowego.

Galena

- Jeżeli fandomu nie znam, to ocenię, czemu nie. Poświęcenie godzinki na wyrywkowe przejrzenie kilku odcinków i przekopanie wikipedii+forum fanowskiego mnie nie zaboli, a i istnieje prawdopodobieństwo, że w ten sposób znajdę coś bardzo fajnego, czym sobie poumilam wieczory przez najbliższy miesiąc.

- Jeżeli fandom znam, ale nie lubię, to najpierw blog przepatrzę. Ile toto ma rozdziałów, kto to napisał, co jeszcze napisał, ile ma lat, jak to oceniali inni (jak już się męczyć, to z czymś uznawanym za warte uwagi). Wampirom i spółce staram się z miejsca odmawiać, bo tego jednak bardzo-bardzo nie trawię.

Ferhora

Poza tym nie ma już rzeczy świętej. Wszystko zostało wymyślone i powielone. Nawet ostatnio znalazlam na Sierżant und Saper analizę fefa na podstawie serialu dr House o.O co autorka zrobiła z tego serialu to płakać się chce... Ale ludzie piszą, czują zew natury a nam przychodzi to czasem oceniać...

Princess of darkness

Dr House? Boże, cóż ty robisz z tymi ludźmi... Mogę prosić o link do tego bloga? Chcę zobaczyć to coś...

Ferhora

to chyba ten blog [link widoczny dla zalogowanych] a analiza [link widoczny dla zalogowanych]

Ale wchodzisz na własne ryzyko!! żeby nie było, ze nie ostrzegałam...

Princess of darkness

Ok, rozumiem. Aż się boję, co można zrobić z moim ulubionym serialem...

Princess of darkness

O Boże! Masakra totalna! Analiza świetna co prawda, ale... jak można tak zniszczyć oryginał?!
I nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać...

Nadia

Och, czytałam ostatnią część tej analizy przedwczoraj chyba xD. Jestem pełna podziwu dla autorki, chyba nie byłabym tego w stanie wymyślić xD.

Princess of darkness

Analiza jest świetna, to fakt... ale nie czytałam jej całej... bo bym pękła ze śmiechu... a później bym się rozpłakała... z powodu zniszczenia dobrego serialu...

Ferhora

Noo mówilam, że na własne ryzyko to czytacie... Ale wydaje mi się, że gdyby nie analiza to tego w ogóle nie dałoby się przeczytać...

Princess of darkness