Forum Oceniamy Strona Główna Oceniamy
Forum dla oceniających
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak oceniamy?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Oceniamy Strona Główna -> Rozmowy recenzentów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ferhora
opiniodawca


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: K

PostWysłany: Wto 0:29, 07 Lip 2009    Temat postu:

Mnie przerażała ta półka z tymi książkami. Za czasów kiedy wypisywałyśmy z przyjaciółką jakieś opowiadania fantasy i miałyśmy ambitne plany, że dzieci w gimnazjum będą je omawiać... Very Happy przechodziłyśmy zawsze obok tej specjalnie półki, która stała w Empiku i z drżeniem przyglądałyśmy się tej zagładzie... To był straszny widok...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
An-Nah
komentator


Dołączył: 03 Lip 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: axis mundi
Płeć: K

PostWysłany: Wto 9:18, 07 Lip 2009    Temat postu:

No więc widzisz... A widziałaś pierwsze polskie wydanie "Władcy Pierścieni"?

btw, mniej zaimków, jeśli można.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ferhora
opiniodawca


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: K

PostWysłany: Wto 12:55, 07 Lip 2009    Temat postu:

Nie widziałam, albo widziałam, ale nie wiedziałam, że to Władca Pierścieni...

Co jest nie tak z zaimkami?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
An-Nah
komentator


Dołączył: 03 Lip 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: axis mundi
Płeć: K

PostWysłany: Wto 13:39, 07 Lip 2009    Temat postu:

Nie znalazłam okadek z lat 60, ale znalazłam przykłady grafik artysty, którego dzieła wówczas wykorzystano:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] <- to akurat jest na okładce "Silmarlinonu", wydania z 1977 roku
Znów ten sam problem - wybitny artysta (tym razem bardziej uznawany za artystę i nie trudniący się ilustratorstwem jak Vallejo), ale jego grafiki mają się do treści książki jak pięść do nosa. Jednym słowem - żadnych bajecznie kolorowych obrazków, które dziś kojarzą się nam z fantasy.

Co do zaimków - za dużo ich. "TA półka", "TE książki", "TEJ półki", "TEJ zagładzie" - zaimków, tak wskazujących, jak i dzierżawczych, należy używać tylko wtedy, gdy są niezbędne. Przynajmniej na początku, jak się człowiek wprawi, może już zacząć stosować je częściej, jeśli są potrzebne jako środek stylistyczny. Niemniej jednak tak zwana "zaimkoza" to powszechna przypadłość u początkujących piszących, więc jesli nie chcesz być brana za początkującą - wypleń to Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez An-Nah dnia Wto 13:40, 07 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ferhora
opiniodawca


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: K

PostWysłany: Wto 14:21, 07 Lip 2009    Temat postu:

Ty masz racje! Smile Dzięki Smile A okładki są traumatyczne...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
An-Nah
komentator


Dołączył: 03 Lip 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: axis mundi
Płeć: K

PostWysłany: Wto 18:54, 07 Lip 2009    Temat postu:

No więc właśnie... jak człowiek pamięta z dzieciństwa takie rzeczy, to ilustracja na okładce będzie ostatnim, czym będzie się kierował przy kupnie książki...

(żeby nie było, ja twórczość Stasysa też bardzo lubię, ale nie na okładkach Tolkiena...)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez An-Nah dnia Wto 18:55, 07 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Huma
komentator


Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: M

PostWysłany: Śro 10:20, 08 Lip 2009    Temat postu:

Całe szczęście w dzisiejszych czasach okładki zdecydowanie wyszły już z tego etapu i nie straszą na ksiegarnianych półkach. Mnie bardzo często zdarza się wybierać książkę po okładce i jak dotąd nigdy się nie zawiodłem. Mimo tego nie zgadzam się nadal z twierdzeniem, że szablon bloga, czy ogólnie jego wygląd, ma aż tak odmienne znaczenie niż właśnie okładka książki. Ma mnie poniekąd zachęcić do sięgnięcia po tekst, ale gdy już to zrobię jest dla mnie nieistotne czy blog jest śliczny i kolorowy, czy zupełnie kiepski. Pomijam tu oczywiście aspekt użytkowy szablonu i jego czytelność, ale że zawsze kopiuję tekst do Worda przy czytaniu, szablon nie ma znaczenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Scatty Rikki
komentator


Dołączył: 17 Cze 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: K

PostWysłany: Śro 13:38, 08 Lip 2009    Temat postu:

Mi także zdarza wybierać książki po okładce. Po porstu jak mam całe regały książek, to nie będę patrzeć każdej po koleji. A jeśli macie powiedzmy dziesięć blogów, a możecie przeczytać tylko jeden. Który wybierzecie? Ten, który najbardziej podoba się z wyglądu, bo przecież nie wiadomo co jest w środku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
An-Nah
komentator


Dołączył: 03 Lip 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: axis mundi
Płeć: K

PostWysłany: Śro 14:14, 08 Lip 2009    Temat postu:

U mnie chyba zadecyduje tematyka + to co autor napisze o swoim dziele (dział "o mnie" - i nie tylko treść, ale i forma się liczy) + niezłą wskazówką jest zawartość linków - jeśli dużo jest w nich dobrych opowiadań, to znaczy, że gust ma przynajmniej autor dobry Smile No i to, czy opowiadanie ma tytuł - bo nie uważam, żeby tytułem były wszystkie te twory w stylu "my fantasy story" "draco hermiona love", "kasiunia1996" etc. Jeśli opowiadanie nie ma tytułu, to znaczy, że autor nie traktuje go poważnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yumminae Rais
komentator


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: K

PostWysłany: Wto 23:35, 14 Lip 2009    Temat postu:

Hm... Mam sobie gdzieś, nawet nie wiem gdzie, plik Worda ukryty pod nazwą ocenialni. Otwieram go, kiedy już w końcu stwierdzę, że nadszedł najwyższy czas na wytworzenie jakiejś oceny, a tym dłużej się za to zabieram, im blog jest bardziej odstraszający. Tego nigdy nie ukrywam, że jestem estetką i na coś, co mi się podoba z wyglądu reaguję znacznie bardziej entuzjastycznie niż na rzecz przeciętną, o brzydkiej nie wspomniawszy. Czytam bezpośrednio na blogu. W zasadzie mój ekran ma tak fajne ustawienia fabryczne, że cokolwiek by się nie działo, zawsze wszystko jest czytelne, a jak nie... się tekst zaznaczy. Ogólnie metoda wynika z mojego małego przekonania, że wygląd nadaje prezentowanej mi historii klimatu (jeśli autor nie ma zdolności... no cóż). I to właśnie wygląd opisuję najpierw, tego też nie ukrywam, że dzielę sobie oceny tak, jak mi wygodnie. Potem są błędy. Kopiuję co mi się tam nawinie z bloga i wklejam w odpowiednie miejsce, obdarzając komentarzami. Staram się całego bloga przeczytać 'na raz' i pod groźbą wszystkich możliwych kar nie dotykam żadnych książek, innych blogów, opowiadań czy jakichkolwiek form literackich. Nie wolno i już. Na tym etapie również wypisuję sobie uwagi wszelkiej maści i koloru, które po za kończeniu należy rozwinąć i przyporządkować do odpowiednich kategorii.
Szczerze mówiąc nie potrafię chwalić. Dawanie rad też mi szczególnie chyba nie wychodzi, a wszystko przez to, że sama nie chciałabym, by ktoś sugerował mi własne pomysły odnośnie mojego tekstu. Tekst jest mój i takim ma pozostać. Rady odnośnie zapisu, wytknięcie czegoś w konstrukcji świata czy postaci, dziwolągi narracyjne, tego typu rzeczy zawsze i wszędzie... o ile takowe się znajdą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylville
obserwator


Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z fotela przed monitorem
Płeć: K

PostWysłany: Śro 2:52, 15 Lip 2009    Temat postu:

Absolutnie podziwiam czytanie prosto z bloga; nigdy nie byłam w stanie się na to zdobyć, bo ludzie miewają naprawdę fikuśne szablony, które wyglądają uroczo, estetycznie (tak, to ważne) i w ogóle, ale czytać to... Bogowie, za nic w świecie. Muszę mieć Worda, regulowany rozmiar i kolor czcionki, a najlepiej jeszcze duży kubek zielonej herbaty pod ręką.

Skoro już zaczęłam spowiedź, to przyznam, że też zaczynam od oceny szaty graficznej - ostatecznie, od czegoś zacząć trzeba, a to podpada pod pierwsze wrażenie. Poza tym, jak już to napiszę, mam satysfakcję, że zaczęłam coś oceniać. A skoro coś się zaczęło - trzeba to skończyć. Taka motywacja, żeby przebrnąć przez całego bloga. I znów wyrazy podziwu dla Isilianos - czytać bez odrywania się! Nie dałabym rady. (Pomijam, że mam wieczne problemy ze skupieniem się na jednej rzeczy, więc zwykle w czasie oceniania czytam równocześnie książkę, gram w coś i prowadzę niezwykle ożywione dyskusje na gadu.) Dlatego zwykle wygląda to tak, że czytam, póki nie uznam, że tekst reprezentuje tak żałosny poziom, że jeszcze chwila i popełnię rytualne seppuku. Albo póki nie zapomnę, że mam otwartego Worda (co zdarza się częściej - na szczęście; ciężko mi sobie wyobrazić, ile razy musiałabym kończyć swój nieszczęsny żywot, gdyby te seppuku nie były tylko uroczą metaforą). Jako jednostka o dość podzielnej uwadze (a przynajmniej lubię sobie tak mówić) - jednocześnie czytam, wypisuję błędy, streszczam (tzn. "omawiam realizację tematu"), popijam herbatę i psuję jakiś długopis czy inną rzecz, która wpadnie mi w ręce. Jak już skończę czytać - jestem tak szczęśliwa, że aż mi się nie chce omawiać bloga. Wolę podsumować wypisane błędy (jak mam dobry humor, to może nawet sprawdzę, co powypisywałam), a później dopiero zabrać się za część właściwą oceny. Nie powiem, że z entuzjazmem; no, chyba że blog mi się naprawdę spodobał, ale to nie zdarza się zbyt często.

Czy potrafię chwalić? Pewnie potrafię. Krytykować pewnie też. Ciężko mi oceniać samą siebie. Nie znoszę tylko momentu, w którym powinnam rzec Mądre Słowo Na Koniec, życzyć ocenionemu dobranoc czy innego szczęścia na nowej drodze życia. Bo, mówiąc szczerze, ileż razy można mówić "znajdź sobie betę"? Toż to nudne się robi, a z nudą trzeba walczyć. Dlatego komentarz rzadko wychodzi mi taki, jaki bym chciała (czyli, hm, sensowny?); częściej to wynik słowotoku. Ale mam (o naiwności ludzka!) nadzieję, że jeśli oceniony delikwent doczytał do końca, to świetnie wie, co powinien zmienić, a co jest przyswajalne, a nawet lekkostrawne, light i w ogóle fit, mniam, mniam.

Hm, chyba moje nastawienie nie jest najlepszym wzorem. Naprawdę, naprawdę nie. Ale staram się nad tym pracować. Mniej więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yumminae Rais
komentator


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: K

PostWysłany: Śro 9:19, 15 Lip 2009    Temat postu:

No dobra, nie wyolbrzymiajmy tego mojego 'nie odrywania się' ^^ Staram się czytać ciągiem, ale przerwy też sobie robię, bo bym zwariowała. A to pójdzie się do kuchni po coś interesującego, a to odłoży się komputer, sturla z kanapy na podłogę i będzie się wpatrywać w sufit w ramach poszukiwania własnej, zaginionej do tego czasu, świadomości, a to zacznie się, bogowie!, sprzątać. Oczywiście w rachubę włączyć trzeba przerwy na ćwiczenia i wykłady, które są przecież siłą wyższą, aczkolwiek ogólnie to staram się oceniać w dniu, w którym nie mam żadnych zobowiązań, żebym po prostu mogła zacząć i skończyć bez dłuższych przerw.

A jak potem wynagradzasz długopisom fakt, że muszą odejść na przedwczesną emeryturę?;>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nadia
komentator


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: K

PostWysłany: Śro 11:04, 15 Lip 2009    Temat postu:

Kiedyś czytałam na blogach, lecz niektórych rzeczy po prostu, jak dla mnie się nie da. Mogłam przeboleć świecący szablon (najwyżej później moja irytacja odbijała się na ocenie), mogłam przeboleć niewyjustowany tekst, dużo mogłam przeboleć. (Teraz będzie jak w horrorze xD).
Ale nie małą czcionkę.
Ludzie piszący 8 (czy tam 9) to złooo xD. W każdym razie na poczatku w Wrodzie czytałam tylko te małoliterkowe. A tak na pełną skalę zaczęło się, kiedy nie chciało mi się czegoś czytać na blogu, więc to sobie skopiowałam i wydrukowałam. Ze dwoma ocenami później też tak zrobiłam, ale druga okazała się być marnowaniem papieru, więc na razie mam przerwę i po prostu wrzucam i tak: szara georgia 14, wąskie marginesy, pozioma orientacja, czarne tło i możemy czytać ^^.

Ocenę zaczynam od pierwszego wrażenia. Składają się na to różne rzeczy: to czy kiedyś słyszałam o ttym blogu, może dobre, może złe opinie, a także wygląd - zachęcający lub nie.
Zaraz potem oceniam szablon. W tej chwili nie ma on zbyt dużego wpływu na ocenę, tak właściwie nie ma żadnego. Jak jest beznadziejny, to i tak nie obniżę, jak świetny, nie zawyżę (to pewnie przez tego Worda, ale cóż...).
Później przychodzi pora na ocenę treści. Jak ona u mnie wygląda? Czytam. Przez pierwsze strony testuję, że tak powiem. Jak ktoś robi za dużo błędów interpunkcyjnych, ciągle się powtarzają, to wypisywanie ich zwyczajnie nie ma sensu, w końcu nie jestem betą, a przy niektórych wypisywanie mogłoby mi przedłużyć ocenę dosyć... znacznie. I niepotrzebnie, bo tak jak pisałam - nie jestem betą. Ortografy i literówki wypisuje, stylistyczne (te bardziej rażące) zwykle też. Przede wszystkim skupiam się na błędach rzeczowych, logicznych i różnych nieścisłościach. Wklejam fratgment i daję komentarz do niego. Ze skruchą przyznam, że nierzadko ironiczny lub kpiący, ale to część mnie, zawsze za to przepraszam. Po przeczytaniu nadchodzi czas na swoiste podsumowanie: bohaterowie, ogólna poprawność, styl, opisy i dialogi, fabuła i ogólne ujęcie całości. Zawsze staram się w ocenie dawać dużo rad i wskazówek. Oczywiście nie odnośnie fabuły, a konstrukcji raczej.
To chyba tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylville
obserwator


Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z fotela przed monitorem
Płeć: K

PostWysłany: Śro 11:49, 15 Lip 2009    Temat postu:

Isilianos, nie, biedne długopisy cierpią i są niekochane. A później i tak je gubię na wydziale (;



O, a jeśli chodzi o listy błędów, to ma wręcz odwrotnie niż Nadia. Za szybko gubię granicę między "oceniam" a "robię korektę" i w jednym rozdziałach czepiam się absolutnie wszystkiego, włącznie ze wtórnymi związkami składniowymi i innymi duperelami, choćby się powtarzały po raz enty, a w innych nie chce mi się kopiować błędów, o których już mówiłam. I to nie kwestia wydłużania oceny - to wychodzi samo. Choć, jak znam siebie, zależy głównie od pogody za oknem, od mojego rozleniwienia, od nastawienia do autora...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nadia
komentator


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: K

PostWysłany: Śro 12:04, 15 Lip 2009    Temat postu:

Też tak kiedyś miałam ^^. Przestałam, kiedy wypisałam wszyściusieńkie błędy, a było ich naprawdę dużo, a autorka napisała mi, że jej się nie chce tyle poprawiać, więc zrobiłam to na próżno.
Od tego czasu do każdego podchodzę ostrożnie i zwykle piszę przykłady błędów (jeśli chodzi o interpunkcyjne), chyba że ktoś robi ich zdecydowanie za dużo i widzę, że inni oceniający już próbowali pomóc - wtedy zwykle kieruję takiego to zasad pisowni i interpunkcji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Oceniamy Strona Główna -> Rozmowy recenzentów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin