Oceniamy

Elf

A ja mam z kolei inny problem.
Oceniam na Perfectly Good już jakiś czas. Ostatnio oceniłam kiss-gently.blog.onet.pl
Szablon był nie najwyższych lotów, opowiadanie zresztą też mnie nie zachęcało jako, że nie jestem fanką gwiazdek Disney'a.
Oceniałam owe opowiadanie i... Dreamy (autorka opowiadania) i jej fanki zrobiły mi terror, horror i wszystko co ma trzy r xD
Ja się nie przejęłam, ale to trochę mnie zdemotywowało. No bo w końcu sie zgłaszają, a potem oceny się czepiają!
Napisałam jej pare uwag na jej blogu pod innym nickiem, też wyleciała na mnie. Cóż, stwierdziłam, że nie umie przyjmować krytyki. Na innym blogu, niejakiej Natki przed prologiem pokazała się informacja, że ona w komentarzu nie prosi o krytykę bo takie osoby nazywa wrednymi su*ami. W takim razie co pisać w komentarzu?
Wracając jednak do mojego pierwszego wątku... Co zrobić w takiej sytuacji, kiedy fanki i autorka mnie maltretują komentarzami i wystawiają złą opinię o ocenialni?

Ferhora

Moja droga. Taki już los oceniającego, niestety. Chyio na Ławie dostaje białej gorączki jak ktoś zaczyna się rzucać i to tak delikatnie, a co dopiero jakby rzeczywiście nastapiła inwazja fanek:P Ja osobiście lubie te starcia bo może się bezkarnie otworzyć moja ciemna natura, ale dziewczyny nie lubią bałaganu więc zwykle kończy się na kilku komentach Smile

Sa dwa sposoby na takie akcje. Pierwszy to zignorować i kasować komentarze. W końcu im się znudzi. Druga wymaga większej grupy oceniających, które będą regularnie odpierać atak, aż tamtym się znudzi. Ale tak czy inaczej nie ma na takich rady... Trzeba to przetrwać i nie dawać się wyprowadzić z równowagi. W takich wypadkach Twórcy mają lepiej, bo na ocenialnie mogą poskarżyć się na Złu, odwrotnie się nie da. Jeżeli wystawiają negatywną opinię ocenialni to trudno. Jeżeli znajdziesz gdzieś taką zawsze może coś naprostować i podać odpowiedniego linka żeby odeprzeć zarzuty. Wszystkie te czynniki są wpisane w naszą "pracę", niestety... Także nie przejmować się- to moja rada Smile

[EDIT]
Yyyyy, Elf? Bo ja z ciekawości przeczytałam Twoją ocenę... I powiem szczerze, to był jeden wielki bełkot! Wcale się nie dziwię, że Autorka się oburzyła, a jej komentarz wcale nie był napastliwy... Żadne z tych komentarzy nie były napastliwe... Oczywiście rozumiem frustrację kiedy się widzi kolejnego fika o "Disneyonkach", ale można to okazać na wiele różnych sposobów. Odniosłam wrażenie, że olałaś bloga "ciepłym moczem" i wcale się z tym nie kryjesz... Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam, ale jeżeli kogoś oskarżasz to zastanów się czy słusznie.

Io

Yumminae Rais

Co zrobić w takiej sytuacji? Rozmawiać, naturalnie (grzecznie, kulturalnie, nie kłócić się i nie wyzywać). Inna sprawa, że komentarz autorki ma bardzo, bardzo solidne podstawy.
Chcesz trochę? - pyta, wyciągając w stronę Elf pudełko cukierków z napisem "samokrytycyzm". - Mam też inne. - Tym razem w jej drugiej ręce pojawia się drobne pudełeczko w zawiłe, zielone wzory. "Próba spojrzenia na sytuację z innego punktu widzenia" głoszą ozdobne litery. - Mam szukać dalej? Te kieszenie są naprawdę przepastne.

Elf

Ja się tam nie gniewam.
Wiem, że ocenę zawaliłam bo ją totalnie olałam. Z Disney'a ścierpię tylko Króla Lwa, a w opisię oceniających mam napisanie, że nie ocenię Disney'owskich ff. Fakt, oceny mogłam odmówić, ale jak zobaczyłam zgłoszenie to mnie wzięło.

No z tym terrorem i horrorem to żart był xD